"Londyńczycy"
Przed wylotem sprawdzałam lokalizację naszej stancji. I
nalazłam, nawet mogłam obejrzeć zdjęcie domu. Tak się złożyło, że w wakacje
zaczęli puszczać w TV serial
Londyńczycy. Oglądaliście?
Nam przypadł do gustu, więc zaczęliśmy oglądać. Patrzymy i
nagle znajomy nam się wydał obraz. Jednak nie byliśmy przekonani, że to może
być ten sam dom. Znajomi mówili nam „przecież wszystkie domy u nich wyglądają
tak samo”. W sumie to prawda. Jednak ta myśl nie dawała mi spokoju. I pierwsze
co zrobiłam po przybyciu na naszą stancję, zapytałam się czy w tym domu kręcono
Londyńczyków. Okazało się, że to prawda. Od Pana Z. i Pani M. dowiedzieliśmy
się, że w sumie sceny kręcone były głównie przed domem i w trakcie wychodzenia
aktorów z budynku. Zresztą jeśli ktoś z Was oglądał i ma możliwość gdzieś to
sprawdzić to faktycznie ujęcia są kręcone w obrębie drzwi wejściowych tudzież
wyjściowych i ogrodzenia przed domem. Dla mnie to niesamowite. Nigdy nie
spodziewałabym się, że zamieszkam w domu, który został „wypożyczony” do
nakręcenia scen. Tym bardziej, że miło spędziliśmy w nim pobyt. Pokój czysty,
zadbany, lokatorzy bez zarzutu, my także nie sprawialiśmy problemów i co
najważniejsze, osoby opiekujące się tym domem są przesympatyczni. I wiem, że
będzie mi brakowało ich towarzystwa. Jak i wielu innych osób, zdarzeń, miejsc….
Kochani teraz jesteśmy już w Polsce. Czekamy w Warszawie na następną podróż, tym razem już końcową, Warmię. Dziękuję wszystkim tym, którzy chcieli ze mną odbyć wirtualną podróż po Londynie. Komentować te smaki, które zainteresowały bądź w jakiś sposób zainspirowały.
Wstawiłam krótki filmik, ale nie wiem czy pójdzie:)