Reaktywacja? Marsylia
Reaktywować? Dumam już od kilku dni... Zapewne zapomnieliście już o istnieniu tegoż bloga...
Od jego zamknięcia, w moim życiu wydarzyło się sporo... Jak pamiętacie odeszłam od pisania, gdyż nie mogłam pogodzić wielu kwestii jednocześnie. To nie zmienia jednak faktu, że przez ten czas nic nie gotowałam ;) Wciąż posiadam pasję kulinarną. Niemniej jednak, ażeby chciało się "zjeść" zdjęcie, należałoby je solidnie przyprawić ;) :)
Podjąć próbę...? czekam na Wasze sugestie, opinie...
Serdeczności,
A.
PS Zdjęcie z Marsylii (lato 2017 r.)
Musisz dalej pisać bo jesteś w tym dobra a ja lubię Cię czytać.Pozdrawiam.Mariola.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!!! <3
OdpowiedzUsuńAnka, wracaj
OdpowiedzUsuń